Zestresowani, zmęczeni, wypaleni
Co czwarty Polak (23,59%) czuje się wypalony zawodowo – wynika z badania ADP „People at Work 2022: A Global Workforce View”. Jak wykazały natomiast badania przeprowadzone przez Korn Ferry w 2021 roku, 89% profesjonalistów twierdziło wówczas, że są wypaleni.
Według innych danych ADP z powyższego raportu Polacy są jednym z najbardziej zestresowanych narodów w Europie. Co piąty Polak codziennie odczuwa stres w pracy. Więcej od nas stresują się tylko Niemcy.
Polacy mierzą się z pandemią zmęczenia. Aż 8 na 10 respondentów odczuwa zmęczenie – tak wynika z raportu “Zmęczeni zmęczeniem. Raport o kondycji pracowników polskich organizacji” przeprowadzonego przez Human Power w 2022. Co więcej, u 41% badanych nawet odpoczynek nie przynosi potrzebnej regeneracji. Jedynie 13% czuje się wypoczęte po weekendzie czy kilkudniowym urlopie.
Zaczęłam tak dobitnie, lecz uważam, że te dane są alarmujące. Nie bez powodu od 2022 roku Światowa Organizacja Zdrowia wpisała wypalenie zawodowe do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób WHO jako jednostkę chorobową. Academy for Innovate HR (AIHR) już w zeszłym roku przewidywało, że absolutna koncentracja na wellbeing-u będzie trendem numer 1 w obszarze zarządzania zasobami ludzkimi w 2023 roku – i tak się stało.
Antybohater
Stres, szczególnie długotrwały, prowadzi do zaburzeń zarówno na poziomie ciała, jak i ducha. Stresujemy się pracą, inflacją i rosnącymi ratami kredytów, edukacją swoich dzieci, relacjami z ludźmi z naszego otoczenia. To stres w pracy najbardziej na nas wpływa, bo spędzamy w niej 1/3 swojego życia. Presja, oczekiwania, tempo, nawał pracy, praca po godzinach, konieczność dowożenia celów, nasze ambicje, kultura organizacyjna, relacje w zespole. I tak każdego dnia. Jeśli nie zadbamy o siebie, to organizm w końcu upomni się o swoje.
„Stres to tylko strach” mówiła Louise L. Hay w swoich afirmacjach. Ktoś może powiedzieć “tylko”? Tak. Uświadomienie sobie, że to tylko strach, pozwala spojrzeć na każdą stresującą sytuację z innej perspektywy. Zapytaj siebie “Czego się boję? Dlaczego? Co się tak naprawdę strasznego stanie, gdy wydarzy się to, czego się boję?” To pomaga złapać dystans i jest początkiem drogi do zrozumienia i troski o siebie.
Żółta i czerwona lampka
Dbałość o swój dobrostan każdego dnia pozwala zapobiec wypaleniu. Zanim jednak powiem o tym jak zadbać o siebie, spójrzmy na to, co powinno Cię zaniepokoić. Lista jest długa, a zdiagnozowanie wypalania zawodowego pozostawiam specjalistom. Warto natomiast udać się po pomoc, gdy zauważysz u siebie takie objawy jak przewlekłe zmęczenie, stałe napięcie i bezsenność, brak motywacji i zaangażowania, brak poczucia kontroli, negatywne postrzeganie siebie i świata, cynizm i rozdrażnienie, zmienność nastrojów, chęć izolowania się społecznie, objawy psychosomatyczne.
Dwa bieguny
Wypalenie zawodowe a dobrostan – wydają się być na dwóch skrajnych biegunach. Ale to nie znaczy, że nie da rady wyruszyć w podróż z jednego na drugi – i mam tu na myśli wyprawę na ten dobry biegun.
Chciałabym tu spojrzeć na temat wypalenia bardziej holistycznie. Pokazać, że to nie jest sytuacja bez wyjścia, choć dziś taką może Ci się wydawać – gdy nie masz na nic siły, ochoty ani motywacji.
Mówi się, że na tzw. wellbeing składają się trzy elementy – dobrostan fizyczny, psychiczny oraz finansowy. W mojej codziennej pracy zachęcam i pomagam ludziom zadbać o siebie holistycznie na poziomie ducha i ciała. Uważam, że życie w dobrostanie to nic innego jak troska o siebie. Mamy bezpośredni wpływ na to czy będziemy żyć w dobrostanie, czy się wypalimy. Czy zatem nie warto na moment się zatrzymać, wziąć wdech… i wydech…, poczuć siebie i zrobić ten pierwszy krok?
Twoje małe kroki ku lepszemu
Obszarów, w których możemy zadbać o siebie jest wiele i jest to sprawa indywidualna. Na pierwszy rzut oka może to wyglądać na długą, przytłaczającą listę, lecz realizując te kroki jeden po drugim, w swoim tempie, bez presji, każdy z nas jest w stanie nawiązać kontakt z samym sobą i zmierzyć się z wypaleniem zawodowym i życiowym.
Uff. No to teraz pytanie – od czego zacząć? Od punktów, które w tym momencie najbardziej z Tobą rezonują. Nie przejmuj się jak zrobisz jeden krok w przód i dwa w tył. To proces. Nie traktuj tego jak kolejnego projektu do wykonania. To droga, którą idziesz w swoim tempie, bez presji i deadline’u. Najważniejsze, że zrobisz pierwszy krok. Potem kolejny. Doceniaj siebie za te małe kroki. Wierzę, że dasz radę.
Na naszej stronie używamy plików cookie. Dalsze korzystanie ze strony, bez zmiany ustawień w Twojej przeglądarce internetowej, oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Więcej informacji znajdziesz w Polityce Prywatności